Darmowy hosting online Aplikacji to Amazon Web Services (AWS)
Kolejna bitwa z maszynami wygrana!
Ha ha, co za radość! W sobotę pół dnia siedziałem tylko nad jednym połączeniem z AWSem. Ni jak nie szło. Na filmiku działało, u mnie nie działało. Co za frustracja i bezradność. Tak się zmęczyłem walką, że całą niedziele nic nie zaglądałem do tego, bo miałem dość walki z maszynami.
No, ale dzisiaj poniedziałek i od samego rana - będzie gdzieś od 8:00 podjąłem kolejne podejście bitwy. Walczyłem intensywnie z różnymi efektami. Oto pasek kart mojej przeglądarki:
A i tak zamknąłem po drodze z 3-4 razy więcej. Normalnie się uparłem, żeby zrealizować wszystkie możliwości. W pewnym momencie, nawet już rozważałem poddanie się, bo szło bardzo źle. Wszak, to tylko dodatek do mojego planu, który to zakłada nauczenie się robienie aplikacji/mavena/springa/hibernate. A to jest umieszczanie apek w sieci, ale spodobał mi się ten pomysł, bo chciałbym je wysłać kilku znajomym, żeby sobie zobaczyli :)
Jednak, walka była bardzo ciężka. Ale gdy napisałem na FB prośbę o pomoc, to jedna osoba, powiedziała, żeby zobaczył tak prosto się połączyć bez SSH (oczywiście, że wcześniej próbowałem dziesiątki razy, tylko, że z innymi konfiguracjami) i w końcu - o godzinie 12:20 - połączyłem się! Ależ to jest radość. Wie tylko ten, co tego doświadczył. Chyba to właśnie uczucie mnie motywuje, by podejmować kolejne potyczki z maszynami, ehh...
To tyle ode mnie na dziś, zapraszam Cię do dzielenia się swoim dzisiejszym odkryciem np. w komentarzu :)
Ha ha, co za radość! W sobotę pół dnia siedziałem tylko nad jednym połączeniem z AWSem. Ni jak nie szło. Na filmiku działało, u mnie nie działało. Co za frustracja i bezradność. Tak się zmęczyłem walką, że całą niedziele nic nie zaglądałem do tego, bo miałem dość walki z maszynami.
No, ale dzisiaj poniedziałek i od samego rana - będzie gdzieś od 8:00 podjąłem kolejne podejście bitwy. Walczyłem intensywnie z różnymi efektami. Oto pasek kart mojej przeglądarki:
A i tak zamknąłem po drodze z 3-4 razy więcej. Normalnie się uparłem, żeby zrealizować wszystkie możliwości. W pewnym momencie, nawet już rozważałem poddanie się, bo szło bardzo źle. Wszak, to tylko dodatek do mojego planu, który to zakłada nauczenie się robienie aplikacji/mavena/springa/hibernate. A to jest umieszczanie apek w sieci, ale spodobał mi się ten pomysł, bo chciałbym je wysłać kilku znajomym, żeby sobie zobaczyli :)
Jednak, walka była bardzo ciężka. Ale gdy napisałem na FB prośbę o pomoc, to jedna osoba, powiedziała, żeby zobaczył tak prosto się połączyć bez SSH (oczywiście, że wcześniej próbowałem dziesiątki razy, tylko, że z innymi konfiguracjami) i w końcu - o godzinie 12:20 - połączyłem się! Ależ to jest radość. Wie tylko ten, co tego doświadczył. Chyba to właśnie uczucie mnie motywuje, by podejmować kolejne potyczki z maszynami, ehh...
To tyle ode mnie na dziś, zapraszam Cię do dzielenia się swoim dzisiejszym odkryciem np. w komentarzu :)
Komentarze
Prześlij komentarz